Powered by Smartsupp

u Schabińskiej

Brał udział w „Kuchennych rewolucjach”. Wpadł na nietypowy pomysł, jak ominąć rządowe zakazy

Kilka lat temu Grzegorz Schabiński z Jasła brał udział w „Kuchennych rewolucjach” TVN. Teraz przedsiębiorca wpadł na pomysł, jak obejść rządowy zakaz przyjmowania turystów w hotelach i pensjonatach.

Siedem lat temu państwo Schabińscy z Jasła zgłosili się do „Kuchennych rewolucji”, by Magda Gessler odmieniła prowadzony przez nich lokal gastronomiczny. Dzięki pomocy restauratorki, która m.in. wprowadziła do menu dania ze schabu, wykorzystując skojarzenia z nazwiskiem właścicieli, udało im się go ocalić. Co więcej, obecnie są właścicielami kilku restauracji i hotelików. Mają także własną wędzarnię, firmę cateringową i dwa muzea: lizaka i złotej rybki. W maju o Grzegorzu Schabińskim stało się głośno, gdy jako jedyny restaurator w Polsce przyjmował gości, mimo zakazu prowadzenia działalności gastronomicznej. Jak to możliwe? Schabiński wynajmował gościom pokój w swoim hotelu w Jaśle na około 2 godziny za symboliczną złotówkę. W tym czasie mogli zamówić śniadanie, obiad czy kawę.

„Pan minister kazał się nam przebranżowić, to się przebranżowiłem”

Tym razem przedsiębiorca z Jasła wpadł na pomysł, w jaki sposób obejść rządowy zakaz wynajmowania turystom pokoi w hotelach czy pensjonatach. – Pan minister kazał się nam przebranżowić, to się przebranżowiłem: nasze pokoje w Chyrowej zamieniłem na schowki na narty z możliwością przebywania ludzi i już mam pierwsze rezerwacje, bardzo mnie to cieszy – tłumaczył Grzegorz Schabiński. Dodał, że obecnie dysponuje 20 schowkami na narty plus jednym domkiem centralnym na osiem par nart. – Można go sobie wynająć, jest aneks kuchenny, więc można przyjechać z grupą serwisową, czy grupą narciarską, żeby pilnować tych nart – wyjaśnił właściciel dodając, że lepiej przyjechać w piątkę, bo obowiązuje zakaz gromadzenia się powyżej pięciu osób.

Dalszą część artykułu przeczytasz na wprost.pl

Przewiń do góry